San Marino i kawałek plaży :D

Joł, joł, jooooooooooł :D 

Dziś pojechaliśmy zwiedzać jedno z najmniejszych państw na świecie a mianowicie San Marino. Nie licząc Watykanu, jest to jedyne państwo w Europie otoczone całkowicie przez inny obcy kraj. Jest także uważane za najstarszą republikę świata. Utworzył ją utalentowany budowniczy zwany Świętym Marinusem. Aby uczcić jego pamięć ziemię nazwano "Ziemią San Marino", dopiero w późniejszym okresie zmieniono nazwę na "Republika San Marino".

Kolejne państwo podbite :D

Na wjeździe do San Marino możemy ujrzeć napis: "benvenuti nell'antica terra della liberta " znaczący "Witamy w starożytnej krainie wolności" 

Takie ciekawe rejestracje posiadają San Marinowcy ;p

Na samą górę, gdzie mieszczą się główne atrakcje tego miasta wjechaliśmy kolejką :)

Jest to plac Della Liberta. Mieści się tutaj ratusz Plazzo Publico, siedziba rządu republiki. Zbudowany jest w stylu gotyckim z XIV w. Zobaczymy na nim herby dziewięciu zamków Republiki San Marino...

...oraz w rogu po prawej stronie figurę przedstawiającą postać św. Marino

Przed ratuszem znajduje się Statua Wolności, a nawet dwie :P

 Panowie Strażnicy :D

Bazylika została zbudowana w miejsce jednego z pierwszych kościołów. Wewnątrz znajdują się prochy św. Marino. Niestety nie wpuszczono nas tam ponieważ mieliśmy na sobie nie odpowiedni strój (krótkie spodenki i bluzki), co dziwne... w temperaturze 35 stopni ;p

Rycersko :D

Polacy wszędzie! :D I "specjalne" zniżki dla rodaków ;p Poczęstowano nas także likierami, cytrynowym i migdałowym ale były tak ohydne, że szybko stamtąd uciekliśmy :D

ojojoj... Romeo Aniele ratuj :D

Trzy wieże na szczycie Monte Titano. Pierwszą, największą zwiedziliśmy od środka. Guaita jest najstarszą wieżą, zbudowaną w XI wieku. Przez jakiś czas służyła jako więzienie. 

Zakupiliśmy przy niej także kolejną monetę :D

Takie widoki mieliśmy z góry :)

Rzut okiem na drugą z wież, jest to Cesta została zbudowana w XIII wieku na najwyższym szczycie Monte Titano. Obecnie mieści się w niej muzeum św. Maryna.

Wcale nie strome schody... 

i mała kapliczka przy głównej z wież

:D

W drodze do drugiej wieży spotkaliśmy Pana, który malował karykatury ludzi, więc stwierdziliśmy... Czemu nie?! :D Nasz Nicolas Cage wyszedł nieziemsko :D !!! Tak jak piersi jego lubej <3 :D Pan karykaturarz docenił walory blond niewiasty, A CO! :D

No i mamy drugi szczyt :)

Trzecia wieża Montale została zbudowana w XIV wieku. Była wieżą strażniczą i pełniła ważną funkcję obronną miasta. Aktualnie jest zamknięta dla turystów. Nie ukończono nigdy jej budowy ponieważ nie było takiej potrzeby.

A taka niespodzianka spotkała nas wracając już na zjazd kolejką. Akurat w tym dniu kiedy tutaj byliśmy, przez San Marino przejeżdżał jakiś "wyścig" super samochodów :))

Lamborgini sięgające do łokcia, czemu nie :D

Misiek "siedzący" w "swoim" aucie :D

<3 takie znaczki na ogół wybierało się by pojeździć w grze Need for speed czy innej takiej :D

Fajny posąg :D

I nadeszła ONA! Wyczekiwana i wyśniona plaża i piaseczek taki że och i ach :D

Hahaha gościu sprzedawał lody jeżdżąc "czołgiem lodziarnią" :D

<3

Hehe :D

Na sam koniec Marta dowiadując się, że może dziś umyć włosy była najszczęśliwszą osobą na świecie :D Wyjeżdżając z Rimini jeszcze nie wiedzieliśmy gdzie będziemy spali i czy wgl się ochlapiemy przy umywalce ponieważ większość stacji benzynowych we Włoszech na całą noc (nawet na autostradach) jest zamknięta. Można tylko zatankować i zapłacić samemu obok. ALE! Ledwo wjechaliśmy na autostradę naszym oczom ukazał się ogromny znak "ZA 1,5 KM AUTOGRILL"!!! To ogromna stacja benzynowa z restauracją i prysznicami oraz miejscami parkingowymi dla campingów, tirów i DLA NAS :D

Optymistycznym akcentem zakańczamy dzisiejszy post pisany za wczoraj :D Pozdrawiamy i udajemy się do Perugii :)

PS: Ciekawostka, wczoraj budząc się na Mc Donaldzie zobaczyliśmy, że drugi tysiak nam strzelił! :D